Na początku był masaż

Kiedy słowo zaczęło niedomagać, a twój męski urok nieco przywiądł, cała nadzieja w dotyku. Działa zbawiennie nie tylko na ciało, ale i duszę. Bo żeby ciało chciało, najpierw musi chcieć dusza. Wypróbuj siłę swojego dotyku. Wybierz moment i dostosuj środki. Działaj sprytnie i z wyczuciem.

Któż tego nie lubi? Masaż pleców lub stóp po ciężkim dniu. Trudno o lepszy pretekst do działania niż słowa Ale miałam dzisiaj męczący dzień! Właściwa odpowiedź brzmi: Chodź Kochanie, wymasuję Ci plecy. Oprócz rozgrzewającego olejku do masażu albo olejku w postaci świecy, dobrze mieć pod ręką masażer, który użyty we właściwym momencie uruchomi pokłady namiętności. To sposób na wzbogacenie doznań i wsparcie umiejętności osoby masującej. Pomyśl, gdzie chcesz kontynuować rozpoczęte dzieło i przygotuj je na wybuch wielkiej namiętności.

Nie ma dobrego masażu bez dobrego olejku. Te przybierają najróżniejsze postaci i zawierają różne składniki. Wybierając olejek warto przyjrzeć się uważnie składowi, żeby wyeliminować te zawierające substancje niebezpieczne lub te, które mogą uczulać ją lub jego. Masaż to zawsze kontakt dwojga partnerów i trzeba to mieć w pamięci.

Kochamy pola truskawkowe

Widok oświetlonych truskawek na półce w delikatesach zawsze cieszy oko. W zimie zwłaszcza. Te ekspozycje przygotowywane są głównie dla kobiet, bo to one są wrażliwe na takie bodźce sensoryczne. Obmyślając plan rozbudzania namiętności partnerki, warto skorzystać z jej naturalnych predyspozycji i skusić do masażu olejkiem o zapachu truskawek. Mogą też być maliny, bo to one w ostatnich latach konkurują z truskawkami o palmę pierwszeństwa na półce z olejkami w salonach Pink Shop.

Jeśli masaż ma być rozległy i intensywny i polegać na kontakcie języka z głęboko skrywanymi częściami ciała warto sprawdzić czy olejek nadaje się do spożycia. Można/warto również dostosować wszystkie parametry takiego masażu do własnych upodobań/uprzedzeń.