Głosowanie w konkursie „Para w ruch edycja 2” zostało zakończone. Na konkurs nadesłano 21 zgłoszeń. Zgodnie z regulaminem, nagrody otrzymuje 10 osób, których zgłoszenia uzyskały najwyższą liczbę lajków w głosowaniu Internautów.

Wyobrażam sobie, że atmosfera mogłaby być romantyczna, ale też pełna zmysłowości. Później, na tle pięknych gór, rozkładamy koc i spędzamy czas na rozmowach, śmiechu i chwilach intymnych. Ciekawe jest, że wplatanie zmysłowych akcentów w taką randkę mogłoby dodać jej jeszcze więcej pikanterii. Wibratory od PinkShop mogą stanowić przyjemny dodatek do wieczoru, wprowadzając element zaskoczenia i subtelnej zabawy. Przede wszystkim chodzi o to, aby wszystko było komfortowe, naturalne i dające obojgu poczucie bliskości i spełnienia. Najważniejsze, by atmosfera była pełna szacunku, otwartości i wzajemnego zrozumienia, bez presji. Takie doświadczenie mogłoby być nie tylko namiętne, ale również bardzo osobiste, a zarazem pełne uśmiechu i radości z bycia razem.
Rafał (Lublin)

Romantyczny i nietypowy, walentynkowy wieczór to może... Sauna? Intymna i klimatycznie oświetlona przestrzeń tylko dla naszej dwójki, gdzie pozbawieni ubrań będziemy mogli puścić wodzę fantazji. Temperatura w polączeniu ze wzajemnym ciepłem wspólnej bliskości, podczas spoglądania na ukochane przez nas, nasze wilgotne ciała. Parna i rozgrzana atmosfera wydaje się być świetnym rozwiązaniem na ciemne i mroźne lutowe wieczory. A po gorącej chwili intymności, zawsze mogą czekać wspólne, nie mniej gorące chwile w łóżku ;)
Polkierek (Częstochowa )

Ładna słoneczna pogoda. Idziemy na spacer tylko we dwoje, trzymając się za ręce. Od czasu do czasu zatrzymujemy się na namiętnego całusa. Ona ma w sobie spacerowy, domajtkowy wibrator na pilota. Pilotem steruję ja. Ja mam w sobie masażer prostaty, też na pilota, ale tym pilotem bawi się ona. I tak idziemy nad rzekę spacerkiem do naszej polany miłości. Ona podwija spódnicę i ściąga wilgotne majtki, a ja klękam przed nią i spijam z niej ten cudowny nektar drażniąc językiem jej różową łechtaczkę i słucham jak cudownie pojękuje moja bogini. Potem ona rozpina mi spodnie i niczym koteczka językiem masuje czerwoną główkę, która za chwilę cała znika w jej słodkich ustach. Przy tym cały czas bawi się pilotem od mojego masażera. Gdy oboje jesteśmy już pobudzeni, ona staje na czworaka tyłem do mnie i rozkosznie wypina swoją pupkę ku niebu, prosząc bym wszedł w nią. I tak wśród pięknej przyrody, szumu wody i drzew, na zacisznej polanie marcują się koteczki.
Koteczki (Otwock)

Zaczynamy od kolacji przy świecach – stolik w rogu, półmrok, kieliszki wina odbijające ciepłe światło. Zamawiamy coś wykwintnego, ale to Ty jesteś moją największą rozkoszą. Twoje spojrzenie rozpala bardziej niż najlepsze przyprawy. Przesuwam dłonią po Twojej, smakuję Twoje usta między jednym łykiem a drugim. Kelner znika, świat wokół przestaje istnieć. Po deserze nie wracamy od razu – spacer w chłodnym powietrzu, blisko siebie, aż do miejsca, gdzie możemy zapomnieć o wszystkim. A potem… noc, która nie pozwoli nam zasnąć.
Wojtuś (Kraków)

Zaczynamy od relaksu – ciepło sauny otula nasze ciała, krople wody spływają po Twojej skórze, a ja nie mogę oderwać od Ciebie wzroku. Gdy wychodzimy, czeka na nas prywatny pokój, przygaszone światło, zapach olejków. Moje dłonie suną po Twoim ciele, rozmasowując każdy napięty mięsień, czując, jak się rozluźniasz pod moim dotykiem. Szepczę Ci do ucha, a Ty zamykasz oczy, oddając się tej chwili. Ciepło, bliskość, przyspieszony oddech – wszystko staje się intensywniejsze. To wieczór, który zostanie nam w pamięci… ale mam nadzieję, że nie tylko w pamięci.
Karol112 (Kraków)

Nasza randka zaczyna się od kolacji, bo przecież nic nie mówi "kocham cię" lepiej niż jedzenie. ;) Zamawiamy coś wyszukanego, ale nie wiem, czemu od razu zamawiam za dużo. Ty mnie przekonujesz, że "to nic" – a potem ja znowu grzebię w Twoim talerzu, bo moje porcje są za małe. Pomiędzy kęsami wymieniamy słodkie słowa, które prawdopodobnie nie mają sensu, ale brzmią świetnie. Po deserze wychodzimy na spacer, a Ty, pewnie już zadowolony, próbujesz mnie odprowadzić, chociaż ja już chyba mam na myśli „plan B” – drugi deser, tym razem w domu!!
Lena (Kraków)

Zaczynamy od rozkładania koca nad jeziorem, gdzie czuć zapach wody i świeżego powietrza. Przygotowałam pyszne jedzenie, a Ty przyniosłeś wino, które od razu dodaje magii tej chwili. Uśmiechamy się do siebie, jedząc i rozmawiając o drobnych sprawach, które stają się wyjątkowe w tej atmosferze. Ciepły wiatr delikatnie muska nasze twarze, a od czasu do czasu śmiech przerywa ciszę. Księżyc odbija się w wodzie, a my siedzimy blisko siebie, ciesząc się chwilą. To proste, ale cudowne – po prostu idealny wieczór.
Julia998 (Wieliczka)

Słońce powoli chyli się ku horyzontowi, malując niebo ciepłymi odcieniami pomarańczy, różu i fioletu. Delikatna bryza od oceanu przynosi ze sobą zapach soli i wilgotnego piasku, a szum fal w rytmicznym, hipnotycznym tempie uderzających o brzeg tworzy idealne tło dla tej zmysłowej chwili. Na plaży, nieco oddalone od głównego zgiełku, stoją dwa leżaki – miękkie, wygodne, jeszcze ciepłe od popołudniowego słońca. Obok nich leży porzucony ręcznik, niedopity kieliszek wina odbija ostatnie promienie słońca, a ślady stóp w piasku prowadzą w stronę wody, świadcząc o wcześniejszym spacerze we dwoje. Moja żona leży na jednym z leżaków, jej skóra pachnie olejkiem kokosowym, a krople wody na jej ciele wciąż przypominają o niedawnej kąpieli w oceanie. Ja pochylam się nad nią, muskając wargami jej szyję, delikatnie przesuwając dłonią po jej rozgrzanym udzie. Jej oddech przyspiesza, kiedy moje usta odnajdują zagłębienie tuż przy obojczyku, a moje dłonie powoli zsuwają ramiączko jej lekkiej, plażowej sukienki.... Ehhh rozmarzyłem się więc skończę w tym momencie.
Pan K (Gliwice)

Idealna randka to wypad do kina, gdzie jesteśmy sami na sali. Na ekranie jakiś thriller erotyczny z pikantnymi scenami. Ja przytulona do męża, wibrator zaczyna działać przy co pikantniejszych scenach. Mąż steruje poziomem wibracji zdalnie i doprowadza mnie jednego, drugiego orgazmu. Ja rozpływał się na jego ramieniu. Ten dreszczyk emocji robienia tego w miejscu publicznym. A po powrocie do domu powtarzamy wszystko razem. Wygrany wibrator na pewno trafiłby w dobre ręce albo raczej między dobre nogi ;)
Maja i Gucio (Zabrze)

Wyżej, coraz wyżej… aż dochodzisz na szczyt. I to dosłownie. Moją randkę zabrałabym na wieżę widokową lub inny punkt gdzie mogłabym obejrzeć panoramę z góry. Najlepiej albo wcześnie rano lub akurat na zachód słońca gdzie chmury powoli zmieniałyby kolory a słońce uwodzicielsko chowało się przed wzrokiem ludzi. Chciałabym właśnie w takiej scenerii szeptać do ucha ukochanego że właśnie dochodzę… Nasza randka oczywiście nie skończyłaby się tylko tam. Gdy zapadnie zmrok udalibyśmy się na powolny spacer, a na koniec do wynajętego na jedną noc noclegu. Po cudownej nocy razem gdzie każde z nas zaspokoiłoby to drugie tyle razy ile trzeba zapadlibyśmy w sen cudownie w siebie wtuleni aby następnego dnia jak gdyby nigdy nic wrócić do rzeczywistości.
Alpinistka (Warszawa)
Gratulujemy Laureatom!
Z laureatami skontaktujemy się mailowo w celu ustalenia sposobu przekazania nagrody.